o dzienniku Mikcji

Ocena dziennika Mikcji

Otyłość a dno miednicy















Witaj!



Bolesne współżycie po porodzie










Przygotowanie do porodu.





Dlaczego fizjoterapia dna miednicy jest taka ważna?

Dlaczego fizjoterapia dna miednicy jest taka ważna?
- 1/3 kobiet doświadcza nietrzymania moczu na jakimś etapie życia,
- 1/2 kobiet powyżej 50 roku życia ma obniżone narządy rodne,
- 1/4 kobiet doświadcza bólu/ dyskomfortu podczas seksu przez większą część życia.
Kresa biała
Pessaroterapia
Infekcje dróg moczowych

Biofeedback EMG


Ból w ciąży

Rozejście mięśni prostych brzucha

Elektromiografia (EMG) w uroginekologii


Mabilizacja blizny po CC podczas połogu

Jak zadbać o bliznę po cesarskim cięciu podczas połogu? Z pewnością słyszełyście, że bliznę po cesarskim cięciu trzeba masować, żeby ją uelastycznić i zapobiec tworzeniu się zrostów między tkankami. Niektóre źródła podają, że należy odczekać pół roku zanim rozpocznie się pracę z blizną. To błąd. Zwykle jednak masaż blizny zaleca się po 6 tygodniach od porodu. Tymczasem najwięcej zrostów tworzy się w pierwszych dwóch tygodniach od zabiegu. Niestety niewiele się o tym mówi kobietom w ramach przygotowania do porodu. A to szalenie ważne. 1. Oddychanie przeponowe. Istnieje powiązanie między wzorcem oddechowym a gojeniem rany. Miofibroblasty mają istotny udział w procesie gojenia. Różnicowanie fibroblastów w miofibroblasty jest warunkowane pH (równowaga to 7,4) a na wartość tego parametru ma wpływ czynność oddechowa. Górnożebrowy tor oddechowy z towarzyszącą hiperwentylacją, prowadzi do obniżenia poziomu CO2 we krwi, co skutkuje powstaniem zasadowicy oddechowej ze wzrostem pH. Zasadowica opóźnia proces gojenia poprzez zmniejszenie efektywności syntezy kolagenu i obkurczaniu architektonicznym rany prowadzonym do jej zamknięcia. Wydaje się rownież, że stan taki może być czynnikiem predysponującym do powstawania blizn przerostowych. Dodatkowo prawidłowy oddech przeponowy powoduje przemieszczanie trzewi w rytm fali oddechowej. Dzięki temu ruchowi ogranicza się tworzenie zrostów. Kontynuacją tego efektu jest wykonywanie dużej ilości transferów tułowia względem miednicy czyli wyprostów i skrętów tułowia. Samo utrzymanie wyprostowanej postawy w bardzo dobry sposób wpływa na kształtowanie blizny. 2. Ograniczenie środków przeciwzapalnych w pierwszych dobach. Proces zapalny jest punktem wyjścia dla fizjologii gojenia, następującego po uszkodzeniu tkanek. Bez niego nie może być zainicjowany adekwatny proces gojenia. Dlatego wszystko co farmakologicznie zmniejsza, opóźnia lub spowalnia wystąpienie procesu zapalnego opóźni też przebieg procesu gojenia. Negatywny wpływ stosowania środków przeciwzapalnych jest szczególnie widoczny w tkankach o ubogim unaczynieniu (ścięgna, więzadła, przyczepy powieziowe). Fizjologiczny ostry stan zapalny utrzymuje się 1-4 dni. Gdy ten proces się jednak przedłuża, może prowadzić to do nadmiernego odkładania kolagenu i powstawania zwłóknień. 3. Optymalna dieta. Pokarmy które spożywamy mogą zarówno wpływać na zaostrzanie stanu zapalnego (cukier, tłuszcze trans) jak i na jego wyciszenie (kwasy omega 3) Warto zapoznać się z dietą przeciwzapalną i stosować ją podczas połogu. Dieta powinna być dodatkowo bogata w witaminy A, E i C. Witamina C uczestniczy w powstawaniu kolagenu, a ten odpowiada za elastyczność i sprężystość tkanek. Ma ona także wpływ na uszczelnianie naczyń krwionośnych i ochronę ran przed infekcjami. Witamina K bierze udział w procesie syntezy osoczowych czynników krzepnięcia krwi oraz białka protrombiny, dodatkowo wykazuje właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwbólowe. Witamina A wspomaga odporność, zmniejszając ryzyko nadkażenia ran, dodatkowo wspomaga wytwarzanie kolagenu i elastyny w skórze. 4. Leżenie na brzuchu z poduszką położoną pod podbrzusze. Na proces modelowania blizny wpływa również jej obciążenie w czasie leżenia na brzuchu. Warto stosować tą pozycję 2 x dziennie po 15 minut. Włączenie w tej pozycji oddychania przeponowego dodatkowo poprawia ślizg między tkankami. Sama pozycja ułatwia również odpływ żylny z naczyń podbrzusza. Leżenie na brzuchu można stosować od 5 doby po porodzie.
Ból w miednicy

Zespół bólu mięśniowo-powięziowego w obrębie dna miednicy jest jedną z najczęściej opisywanych dysfunkcji przez dr Janet Travell i Davida Simonsa, dotyczących układu mięśniowo-szkieletowego.
Uważają oni również, że nawet 90% dolegliwości bólowych, których doświadcza człowiek, może mieć źródło w mięśniowo-powięziowych punktach spustowych.
Te punkty to nadwrażliwe miejsca w napiętym pasie mięśnia lub powięzi, które mogą się rozwijać w odpowiedzi na uraz lub przeciążenie.
Niestety współcześnie istnieje wysoki odsetek błędnych diagnoz i niepowodzeń medycznych, a tym samym sfrustrowanych specjalistów i pacjentów borykających się z bólem w obrębie miednicy.
Etiologia obejmuje dolegliwości urologiczne, ginekologiczne, żołądkowo-jelitowe, proktologiczne, neurologiczne. Zgodnie z tym co mówią ostatnie badania, wśród przypadłości których źródło bólu upatruje się w mięśniowo-powięziowych punktach spustowych możemy wyróżnić: chroniczne bakteryjne zapalenie gruczołu krokowego, przewlekłe niebakteryjne zapalenie gruczołu krokowego/zespół przewlekłego bólu miednicy, śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego, zespół dźwigacza odbytu, zespół parcia naglącego, prostatodynia, endometrioza, zespół piramidalny, wulwodynia, kokcydynia, zespół jelita drażliwego.
Uważa się, że punkty spustowe powstają z dysfunkcji nerwowo-mięśniowej i ewoluują w dobrze zdefiniowane zmiany histologiczne.
Mięśnie prążkowane dna miednicy ściśle przylegają do struktur trzewnych (cewka moczowa, szyja pęcherza, prostata, pochwa i odbytnica), stąd trudno jest rozróżnić z której z tych struktur pochodzi ból.
Jak wygląda terapia?
Wydłużenie mięśnia poprzez ucisk poszczególnych włókien mięśniowych, sprzyja równowadze w długości sarkomerów, a gdy robi się to powoli równowaga ta stabilizuje się i umacnia. Dzięki temu układ krwionośny i nerwowy lepiej pracuje i wspiera regenerację danego obszaru.
Tak właśnie pracuję z pacjentami zgłaszającym się bólem. Zawsze też staram się znaleźć sposób dzięki któremu pacjent będzie w stanie sam sobie z nim poradzić. W końcu nie chodzi o to, żeby pacjenta od siebie uzależnić, ale żeby nauczyć go jak samodzielnie przynieść sobie ulgę w bólu, jak również zachęcić go do współuczestniczenia w procesie terapii. A do tego mogą świetnie służyć takie akcesoria jak na zdjęciu.
Ból krzyża i dno miednicy

Stopy a dno miednicy

Czasami moi pacjenci zadają mi pytanie: „Dlaczego patrzysz na moje stopy, skoro jestem tutaj z powodu bólu miednicy?”
Odpowiedzią jest to, że stopa po prostu łączy się z miednicą. Przeciętnie wykonujemy 6000 tys. kroków dziennie. To 6 tysięcy ruchów które wpływają na mięśnie, stawy, więzadła i kości w miednicy.
Stopa jest skomplikowana. Zawiera 26 kości, 33 stawy oraz ponad 100 mięśni, ścięgien i więzadeł. Jej główne funkcje to zmiękczanie ruchu, pochłanianie wstrząsów i dostosowywanie się do powierzchni, po której idziesz a następnie usztywnianie, aby wspomóc odepchnięcie się od podłoża, żeby wykonać krok.
Zmiękczenie środka stopy w celu zaabsorbowania energii nazywane jest pronacją. Kiedy pronacji jest za dużo, stopa jest płaska. Nazywamy to płaskostopiem i obserwujemy w tedy zapadnięcie łuków stopy.
Alternatywnie, gdy twoja stopa się usztywnia aby się odepchnąć od ziemii, nazywamy to supinacją. Możemy mieć też zbyt dużą supinację która wiąże się ze zbyt wysokimi łukami w stopie.
Oto dwa przykłady tego, jak ustawienie stopy może wpłynąć na miednicę:
1. U osób z płaskostopiem dochodzi do koślawego ustawienia kolana i skręcenia całej kończyny dolnej w stawie biodrowym. Prowadzi do napięcia i przykurczu mięśni, które obracają biodro do wewnątrz i pochylenia miednicy do przodu. To ustawienie miednicy zbliża przyczepy mięśniowe przepony miednicznej w związku z tym mogą stawać się słabsze.
2. U osób ze sztywną, wydrążoną stopą, ograniczona jest zdolność zmiękczania i pochłaniania wstrząsów. Rolę tą przejmują więzadła miednicy i może prowadzić to do nadmiernego ruchu w stawach krzyżowo-biodrowych lub dolnej części kręgosłupa. Może to również powodować zbyt dużą rotację zewnętrzną w kolanie i biodrze, co wiąże się z przykurczem mięśnia zasłaniacza wewnętrznego. Jest on częstym źródłem bólu i dysfunkcji miednicy jak również samego pęcherza moczowego który leży w jego sąsiedztwie. Dodatkowo mięsień ten jest synergistą dźwigacza odbytu i na zasadzie tensegracji może przenosić na niego nadmierne napięcie. W efekcie czego dojdzie do zwiększenia tonusu spoczynkowego dna miednicy.
Zarówno supinacja jak i pronacja są ważne w mechanice chodu. Każdy ruch w nadmiarze może jednak prowadzić do bólu i dysfunkcji.
I jeszcze jedna ciekawostka. Kość krzyżowa daje początek 5 segmentom nerwów rdzeniowych, a z tych pięciu: S2, S3 i S4 zaopatrują nasze dno miednicy. Segmenty S2 i S3 kontrolują również małe mięśnie naszych stóp. Rozsuwanie palców u stóp jest funkcją segmentów kręgosłupa S2 (zgięcie/wyprost) i S3 (odwodzenie), a funkcje neurologiczne obejmujące wewnętrzne mięśnie stóp i palców u nóg odzwierciedlają integralność neuronalną segmentów krzyżowych. Tak więc wewnętrzne mięśnie stopy mają to samo unerwienie, co mięśnie dna miednicy.
Co więcej, znalazłam badania w których oceniano mobilność palców u stóp u osób z przewlekłym bólem miednicy, które pokazały ograniczenie ich ruchomość u tych pacjentów w przeciwieństwie do ruchomości palców pacjentów bez bólu miednicy. Dlatego osoby z dysfunkcjami dna miednicy powinny masować i ćwiczyć stopy żeby odruchowo stymulować rdzeniowe segmenty krzyżowe.
Również samo ustawienie stawu skokowego ma wpływ na napięcie dna miednicy. W badaniach kobiet z wysiłkowym nietrzymaniem moczu na podstawie elektromiografii oceniano stan napięcia dna miednicy w zależności od ustawienia stopy. Badania pokazały, że aktywność dna miednicy znacząco wzrasta przy aktywnym zgięciu podeszwowym i grzbietowym stopy!
Za każdym razem, gdy stawiasz krok, ustawienie stopy wpływa na sposób poruszania się całego ciała. Właśnie dlatego od momentu kiedy wchodzisz do gabinetu patrzę jak stoisz, chodzisz, jakie nosisz buty i jak wygląda Twoja stopa.
Bieganie po porodzie

Oddziaływanie porodu na struktury nerwowo-mięśniowe i powięziowe dotyczą: rozciągnięcia rozworu płciowego, pęknięć mięśni przepony miednicy, rozciągnięcia struktur powięziowych i więzadłowych przyczepów, rozejścia spojenia łonowego i stawów krzyżowo-biodrowych.
Dodatkowo do 6 mcy po porodzie działa jeszcze hormon- relaksyna której zadaniem było przygotowanie miednicy do porodu poprzez rozluźnienie jej struktur, a która w okresie poporodowym nie sprzyja zwiększeniu się stabilności struktur więzadłowych- wręcz przeciwnie.
Powrót rozluźnionych struktur dna miednicy, brzucha, obluzowanych i wydłużonych więzadeł macicznych oraz tych stabilizujących obręcz biodrową trwa conajmniej 6 miesięcy.
Podczas biegania, uderzenia stopy o podłoże powodują ruchy wahadłowe miednicy z towarzyszącym odbijaniem trzewi o struktury dna miednicy. Może to doprowadzać do ich uszkodzenia jeśli nie zregenerowały się wystarczająco po porodzie.
Jogging beż działań ubocznych wymaga perfekcyjnego stylu biegania, z aktywną postawą, wydolnymi mięśniami tułowia i reaktywnymi mięśniami dna miednicy.
Jeśli przed porodem nigdy nie biegałaś to najwcześniej możesz zacząć to robić 6 miesięcy po porodzie -chociaz to i tak bardzo, bardzo wcześnie.
W związku z faktem że wiezadła maciczne są w tym okresie zazwyczaj jeszcze wydłużone, korzystniej jest na początku wbiegać pod górkę, ponieważ nie powstają w tedy tak silne wahania ciśnienia śródbrzusznego przenoszące się na dno miednicy a kontakt przodostopia podczas wchodzenia/wbiegania pod górkę odruchowo reaktywuje dno miednicy.
Chcąc chronić osłabione struktury wiezadłowe miednicy korzystniej jest zmienić dyscyplinę sportową z biegania na np. rolki. Aktywność fizyczna prowadzona w sposób przemyślany i bezpieczny jest w tym okresie szalenie ważna; rytmiczne sekwencje ruchowe i odpowiedni przeponowy, pogłębiony i zwiększony częstotliwościowo oddech intensyfikuje rytmiczne współruchy przepony miednicy.
Każda, zbyt duża i zbyt wczesna aktywność fizyczna związana z zwiększaniem ciśnienia śródbrzusznego zagraża statyce narządów miednicy mniejszej i niestety może doprowadzić do dysfunkcji dna miednicy.
KTG porodowe

O kulkach gejszy

Stożki zostały wprowadzone do obrotu w 1989 roku. Za ich twórcę uważa się Plevnika, który wprowadził je do leczenia niewydolności różnych grup mięśniowych dna miednicy. Komplet składa się ze stożków w kształcie zbliżonym do tamponu, które różnią się od siebie ciężarem. Często też występują kulki (tzw. kulki gejszy) pojedyncze lub podwójne pokryte nylonem lub silikonem. Według producenta terapię z ich wykorzystaniem powinno stosować się w przypadku niewydolnych mięśni dna miednicy. Zaleca on stosowanie stożków 2x dziennie po 10-15min. Wprowadzony cężarek ma tendencję do wypadania, a założeniem jest żeby mięśnie próbowały go utrzymać w miejscu. Stożki należy wymieniać na cięższe, jeśli lżejszy jest utrzymywany bez oznak zmęczenia.
Ale!
Zbyt długo utrzymujące się napięcie mięśni dna miednicy (dłużej niż kilkanaście sekund) jest dla nich niefizjologiczną pracą. Ponad to taka praca wywołuje nerowo-mięśniowe reakcje zmęczeniowe, co doprowadza w rezultacie do jeszcze większego ich osłabienia. Jeśli mięśnie przepony miednicy są niewydolne, to sytuacje ratującą przed wypadnięciem ciężaru, próbuje przejąć przepona moczowo-płciowa i zewnętrzna werstwa mięśni czyli zwieracze.
A wygórowane napięcie tej warstwy, odruchowo wpływa na obniżenie napięcia dźwigacza odbytu. I koło się zamyka. Tak więc z punktu widzenia fizjologii mięśni ten typ terapii powinien być oceniony krytycznie.
Mogą one natomiast służyć innym celom:
1. Samodzielna próba lokalizowania mięśni dna miednicy poprzez skurczenie ich wokół stożków (kulek).
2. Badanie siły mięśni przy wprowadzaniu stożków do pochwy o coraz większej wadze i skutecznym ich utrzymaniu podczas jednominutowego spaceru.
Dotyk w praktyce fizjoterapeuty

Holistyczne podejście do pacjenta powinno uwzględniać aby ciało, a raczej cielesność osoby było traktowane jak podmiot, a nie przedmiot działania.
Holistycznie patrzący terapeuta pamięta, że do gabinetu nie przychodzi zwyrodnienie kręgosłupa, pęcherz nadaktywny, boląca kość guziczna czy skręcona kostka ale Człowiek – który ma problemy, smutki, frustracje, obawy. Osoba ta prosi o wsparcie, a naszym zadaniem jest towarzyszyć jej w tym, co przeżywa, pomóc odnaleźć sens doświadczanego cierpienia i nadzieję na przyszłość. A jest to możliwe wówczas, gdy postępowanie nasze oparte będzie na empatycznym modelu relacji terapeuta-pacjent. Powtarzając za profesorem Józefem Lipiec „Tkwi w tym wielka sztuka rozmowy, że pozostając – jako ty-sobą, swoją osobą potrafisz wejść w intymną relację rozmowy człowiek – człowiek, a doprawdy możesz to uczynić wyłącznie wówczas, kiedy znajdziesz sposób przeniknięcia do indywidualności twego rozmówcy.”
Z drugiej strony w terapii manualnej sposób komunikacji z pacjentem jest jednak szczególnie trudny, ponieważ głównym kanałem tejże komunikacji jest dotyk. Wydaje się, że już samo przyjście pacjenta do terapeuty manualnego (fizjoterapeuty, masażysty, osteopaty) jest wyrażeniem zgody na dotyk. W praktyce jednak nie zawsze tak jest i trudno jest w tedy osiągnąć zadowalające rezultaty terapeutyczne.
Zdaniem M. S. Jusa: „Początek choroby bierze się z wewnątrz, ze środka człowieka, z jego ducha i Psyche.” Aby więc osobowość mogła się skutecznie przeciwstawić chorobie, należy dotrzeć do ludzkiego wnętrza, a tym samym sprowokować organizm do zdrowienia. Celowi temu doskonale służy praca z narządem ruchu w odpowiedniej kombinacji z pracą w sferze psychicznej i duchowej. Zanim więc rozpocznie się pracę manualną z pacjentem, powinno się zadać mu jedno, ale jakże przejmujące pytanie: czy pozwolisz mi się dotknąć? Nie chodzi tu jednak o czysto fizyczny kontakt. Pytamy bowiem w domyśle: czy otworzysz mi swoje serce, myśli i uczucia, tak jak ja otwieram się na Ciebie, na Twój ból, cierpienie, lęk i bezradność?
Dopiero takie postępowanie przyniesie efekt. Właśnie taka praca daje nadzieję, radość i satysfakcję.
Więc jeśli pracujesz z pacjentem, to czy taka jest też Twoja praca?
Sport a nietrzymanie moczu

O tym dlaczego ruchomość klatki piersiowej jest tak ważna

O postawie ciała w kontekście dna miednicy

Dotyk w pracy z pacjentem

Jak dbać o kręgosłup?

Szpilki a miednica

Dlaczego nie warto wciągać brzucha?

Jak ustawiać język?

Może to zabrzmi dziwnie ale istnieje coś takiego jak dobre i złe ustawienie języka. I niestety prawda jest taka, że złe ustawienie języka może wpływać nie tylko na zaburzenie procesu oddychania, ale również na rozwijanie się dysfunkcji innych części ciała.Z czego może wynikać zła pozycja? Krótkie wędzidełko, obniżone napięcie mięśniowe, późne rozpoczęcie mówienia, nawykowe oddychanie ustami.Jaka jest norma? Język w spoczynku powinien spoczywać na podniebieniu za górnymi siekaczami. Podczas odpoczynku usta powinny być zamknięte, a zęby lekko rozchylone.Badanie z 2015 roku sugeruje, że ustawienie języka może modulować mechanizmy kontroli postawy. Poprawne jego ustawienie może poprawić stabilność postawy podczas pionizacji na niestabilnym podłożu oraz bez kontroli wzroku.
Niewłaściwa postawa języka może przyczynić się lub prowadzić do:
1. oddychania ustami (poprzedni post!),
2. chrapania i bezdechu sennego. (Dzieci które nie pionizują języka fundują sobie w 100% chrapanie w wieku dorosłym, często te objawy rozwijają się już w wieku dziecięcym),
3. dysfagii (zaburzenia przełykania),
4. rozwijania się wad wzroku,
5. złej postawy ciała,
6. wad zgryzu, uszkodzenia zębów, zgrzytania zębami,
7. rozwijania się bólu głowy, żuchwy, szyi i barków,
8. zmiany kształtu twarzoczaszki.
Dobrą wiadomością jest to, że można popracować nad poprawą pozycji języka w spoczynku.
Należy wykonywać ćwiczenia pionizacji języka (czubek języka dotyka podniebienia) oraz zwracać większą uwagę na to, gdzie spoczywa język i świadomie ustawiać go w poprawnej pozycji.
Jest jeszcze jedna sprawa, która chciałam poruszyć. Dzieci które mają usuwane przerośnięte migdały z powodu chrapania i oddychania ustami, w przypadku braku korekcji mechaniki oddychania, bardzo szybko rozwijają TEN SAM model dysfunkcji (pomimo usunięcia przyczyn anatomicznych). Dlatego reedukacja oddechowa jest KLUCZOWA po tego typu zabiegach.
o oddychaniu nosem
