Dlaczego warto odwiedzić fizjoterapeutę po cesarskim cięciu?
Nie, nie będę mówiła o mobilizacji blizny ani o rozejściu mięśni prostych brzucha. Sądzę że w tym temacie kobiety mają wystarczającą wiedzę.
Opowiem o czymś, o czym pewnie nie słyszałyście.
Z pewnością wymagania stawiane mięśniom dna miednicy podczas porodu, przekraczają ich granice fizjologiczne. Ciąża indukuje unikalne adaptacje w budowie mięśni dna miednicy, które dostosowują swoją strukturę poprzez szeregowe dodawanie sarkomerów (w celu zwiększenia długości włókien), zwiększenie syntezy kolagenu oraz zwiększenie napięcia spoczynkowego mięśni.
O ile zwiększona zawartość kolagenu w domięśniowej macierzy zewnątrzkomórkowej jest potencjalnie korzystną adaptacją w czasie ciąży i w czasie porodu drogami natury, o tyle utrzymujący się wzrost kolagenu w późnym okresie poporodowym i związana z tym większa sztywność mięśni może przynieść poważne konsekwencje w postaci np nietrzymania moczu, dolegliwości bólowych podczas wspołżycia czy bólu kręgosłupa.
Bardziej jest to widoczne u kobiet po cesarskim cięciu u ktorych mięśnie nie miały bodźców do rozciągnięcia się. Dlatego warto wybrać się na wizytę, żeby odtworzyć fizjologiczne warunki pracy mięśni.
A po wizycie utrzymywać elastyczność tego rejonu w codziennym życiu, czyli rozciągać się, oddychać przeponą, dbać o ruchomość kręgosłupa i miednicy i dużo się kochać